niedziela, 19 maja 2013

Rozdział 3


 P: OMG!!! Jakie to śliczne!
Rzuciła Pezz wchodząc do swojego pokoju,gdzie zauważyła widok przez okno na cały Paryż i okoliczne budynki oraz wielki,piękny bukiet róż w kształcie serca. Pezz podeszła do wielkiego łóżka z baldachimem i podniasła bukiet z którego wyleciała koperta z listem.
"Skarbie<3 Wiesz jak cię kocham. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. Jestem szczęściarzem ,że mam taką cudną dziewczynę tylko dla siebie. Jestem z ciebie dumny ,że olałaś wszystkie hejty i ze mną się nie rozstałaś. Kocham cię !
~Twój Zayn.

Perrie zaczęła płakać. A do jej pokoju próbował dobić się Niall.
N: Ooo... Widzę ,że Mrs.Edwards dostała bukiet od tajemniczego wielbiciela!
P: *chlip* *chlip* Tak! Od najcudowniejszego wielbiciela na świecie!
N: Oh... Zayn będzie zazdrosny.
P: Ty głupku!!
N: Też cię lubie Perrie! :)
P: Dobra do sedna sprawy... Co żeś chciał Horanek?? 
N: No więc tak.... Mam pokój z Demi, i troszkę tak jakby.... Nie jest dla mnie tylko przyjaciółka tylko czymś więcej, wiesz jak to jest. I boje się ,że przez to rozpierdole to co jest między nami. Przyjaźń! 

P: Zrób pierwszy krok. Ona pewnie też tego chce! Jeśli się wam nie uda ,w co nie wierze. To napewno zostaniecie przyjaciółmi.

N: Dziękuje Pezz ,w tym momencie zastępujesz mi Zayna. To on zawsze mi radzi.......... O
NIE!!! Prawie zapomniałem! *daje ci list i znika jak Ninja*






Otwierasz Fioletową kopertę:
"Miśaczku. Widze ,że Niall spełnił swoje zadanie. A więc tak:
Dzisiaj o 19:15 na wieży Eiffla. Ubierz się elegancko i sexi xD 
~Twój Gentelman Zaynuś"




Pezz nie wierząc własnym oczą ,zamknęła kopertę i zobaczyła Ninje-Niall na sofie przyglądającego się zdjęciu na stole.

*perspektywa Nialla*


*mówi w myślach* Gdy zobaczyłem Perrie z takim zdziwieniem na twarzy nie mogłem się powstrzymać i zostałem tam niezauważony. Wyszedłem z jej pokoju i mnie zamurowało. Zobaczyłem Hazze i Jade migdalących się przy progu ich pokoju. Ich pocałunki ciągnęły 

się,ciągnęły się.... A ja byłem głodny. Więc znów pokazałam swoje zdolności Ninja i poszedłem niezauważony do mojego pokoju nr. 163 Chciałem powiedzieć Demi co do niej czuje,ale jej nigdzie nie było.
-Demii!!! Demcia!!! Gdzie jesteś??Demiiii!!
D. El. Da. Ja. Le.: Tutaj jesteśmy !
pokierowałem się na balkon. Zauważyłem "damskie zebranko" na naszym balkonie.
-Ooo. Cześć dziewczyny ,widze ,że się Poznałyście. Nie uwierzycie po przed minutą widziałem...!!
El.- Co tam widziałeś żarłoku?!
- Nie takim tokiem i nie żarłoku! *mrugnięcie*
Dan: Dalej gadaj !
-No dobrze,dobrze.... A więc... Byłem w Pezz i wyszłam z jej pokoju i chciałem pokierować się tutaj lecz... gdy mnie zamurowało...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz